Koncert w amfiteatrze, którego widownia już na godzinę wcześniej zapełniła się wierną publicznością oczekującą ze zniecierpliwieniem na Wielką Galę Orkiestry Kameralnej Camerata Mazovia pod dyr. Artura Komorowskiego. Powiedzieć, że to był wyjątkowy koncert, to jak nie powiedzieć nic. To nie była też wisienka na torcie wieńcząca Dni Sochaczewa 2023. Trudno dobrać słowa, by określić, jakim artystycznym przeżyciem było spotkanie z sochaczewską orkiestrą umuzykalniającą nas już od dziewiętnastu lat…


W koncercie zatytułowanym „Akcenty i nie tylko” muzycy zaprezentowali całkowicie nowy repertuar przygotowany specjalnie na obchody Święta Mieszkańców. Finałową galę poprzedziły   kilkumiesięczne przygotowania.   Intensywne próby wymagały wielkiego wysiłku zarówno od dyrektora artystycznego orkiestry Artura Komorowskiego, jak i wszystkich muzyków. Jednakże niedzielny koncert pokazał, że było warto – zagrany został z pasją, zaangażowaniem, precyzją i artyzmem.
Występ rozpoczął się wyśmienicie zagraną uwerturą Birdland uzupełnioną wokalizami Darii Kobiereckiej. W dalszej części koncertu pojawiło się wiele szlagierów, takich jak: Sweet home Alabama, Ai no Corrida, czy Fields of Gold. Podczas niedzielnego koncertu Camerata Mazovia zaprezentowała bardzo szeroki przekrój gatunkowy. Aranżacje kolejny już raz przygotował   utytułowany w środowisku muzycznym kompozytor – profesor Akademii Muzycznej im. G. i K. Bacewiczów w Łodzi – Adam Manijak. I kolejny raz opracował je wyśmienicie. Momentami było dynamicznie – z rockowymi i folkowymi akcentami, ale też nastrojowo i lirycznie. Nie zabrakło także tanecznych rytmów.
Wybornie tego wieczoru zaprezentowali się soliści. Koncertmistrz Oliwia Królak brawurowo wykonała skrzypcową wersję rockowego przeboju Sweet Home Alabama. We wszystkich utworach słychać było brzmienie gitary, na której tego wieczoru zagrał wyśmienity Dariusz Wawrzyniak. Jego dynamiczne, pełne ekspresji i lekkości solówki sowicie nagradzała brawami publiczność.
Równie żywiołowe solo (Festival de Ritmo) wykonał perkusista Radosław Bolewski. Świetnie zabrzmiał również utwór Double Face, łączący partie solowe gitarzysty Dariusza Wawrzyniaka i pianisty Adama Manijaka.
Nie sposób nie wspomnieć również o zaproszonych wokalistach. Fantastycznie zaprezentowała się Daria Kobierecka, zarówno jako solistka (Ai no Corrida) jak i partnerka w swingowym duecie z Albertem Szułczyńskim (This Well Be), który swoim energetycznym wokalem i ekspresją rozgrzał publiczność. Znaną piosenkę Stinga (Fields of Gold) pięknie zinterpretował Wiktor Szczepanik. Ogromne brawa należą się także Klubowi Piosenki, który wystąpił pod kierunkiem Jolanty Kawczyńskiej. Grupa wokalna zaprezentowała się w taneczno-salsowych rytmach (Śpiewam i tańczę, Kocham cały świat), prezentując nie tylko swój niewątpliwy talent, ale też młodzieńczy wigor i pasję śpiewania.
Na szczególną uwagę zasłużył utwór Amazing Grace z przejmującymi partiami wokalnymi Darii Kobiereckiej. Nieprzypadkowo utwór ten został wybrany przez dyrektora Artura Komorowskiego jako dedykacja dla Narodu Ukraińskiego, który stoi na straży europejskich wartości. Tu warto podkreślić, że cały koncert poprowadził dyrygent Artur Komorowski, który oczarował publiczność swoim poczuciem humoru. A opowiadanymi z wielką swobodą anegdotami ze świata muzycznego zintegrował publiczność, włączając ją do wspólnej zabawy z formą muzyczną.
Camerata Mazovia kolejny raz udowodniła, że mamy w Sochaczewie muzyczny brylant, zasługujący na najwyższe uznanie i owacje na stojąco. Na odbiór całości wpłynął także zachwycający spektakl świateł zrealizowany przez Damiana Pawella. Światła te podkreślały urok scenografii zaprojektowanej przez Martę Wasilewską. Nie bez znaczenia było także profesjonalne nagłośnienie zrealizowane przez Mateusza   Śliwińskiego, podkreślające perfekcyjną muzyczną całość. Połączenie tych wszystkich elementów sprawiło, że koncert okazał się prawdziwą ucztą nie tylko dla uszu, ale też dla oczu. Nikogo nie powinna zatem dziwić prośba publiczności o bis. Bo nieczęsto zdarza się, by z koncertu wychodzić z takim poczuciem niedosytu.

Iza Strzelecka

A tak wyglądał jeden z poprzednich koncertów z okazji Dni Sochaczewa

Share this Post